X biwak już na nami. I tym razem było pięknie. W piątek tradycyjnie przyjazd gości, rozkładanie namiotów i ognisko zapoznawcze, choć dla wielu raczej przywitanie starych biwakowych znajomych :)
W sobotę śniadanie, przyjazd nowych gości oraz przygotowanie do wycieczki rowerowej. Część biwakowej ekipy została na miejscu i oddaje się swoim przyjemnościom, natomiast MY ruszamy w drogę. Jest to spokojna trasa, tak by nasi najmilsi, najmniejsi mieli również przyjemność z samodzielnej jazdy (nasz 3-letni Karolek pokonał sam 8 km na biegaczku i tym sposobem pokonał najlepszych rajdowców). 24 osobową ekipą wjeżdżamy w teren DAGu. Głównym naszym celem są pozostałości dawnej elektrociepłowni. Tu rozbiegamy się na chwilę aby oglądnąć imponujące pozostałości po zakładzie przemysłowym. W powrotnej drodze kierujemy się na drogi Nowogród Bobrzański – Krzywaniec aby dojechać do jazu Krzywaniec, gdzie rzeka Bóbr zostaje podzielona na Kanał Dychowski i tz. Stary Bóbr. Stąd już tylko zjazd z górki i jesteśmy na nieczynnym starym moście, który łączył dwie miejscowości Cieszów i Turów. Wracając ze Zwalonego Mostu naszym oczom ukazało się wiele nowych namiotów. Liczba uczestników bardzo mile nas zaskoczyła.
W piątek z różnych stron docierały do nas informacje o strasznych nawałnicach i do samego końca (albo początku) nie było wiadomo, kto się zjawi. A było Was w tej czy innej formie (na biwaku, na rowerze, na ognisku, na wszystkim …) aż 73 osoby! Bardzo Wam dziękujemy na Waszą obecność, to dla nas wielkie wyróżnienie.
Szczególne podziękowania należą się naszym pociechom, które mimo dużej rozpiętości wiekowej od kilku miesięcy do kilkunastu lat się świetnie się zintegrowały a owoce integracji mogliśmy oglądać jako spontaniczne przedstawienia sceniczne.
Prawdziwą bohaterką tego weekendu została Panna Ewelina, która pomimo przeciwności losów dotarła do nas i w niedzielne przedpołudnie zadbała, by nasze dzieci mogły stać się prawdziwymi poszukiwaczami skarbów.
Zapraszamy do fotorelacji, bo zdjęcia mówią przecież najwięcej :)
